Gry i filmy coraz częściej łączą się w popkulturze. Czasem pojawiają się jako tło, a czasem stają się głównym motywem fabuły. O tym, jak twórcy wykorzystują gry na ekranie i jakie filmy i gry rodzinne warto znać, rozmawiałam z Agatą – copywriterką freelancerką, autorką bloga Bałagan Kontrolowany i współprowadzącą podcast FANtropia.
Czy jesteś graczką?
Prowadzę wypożyczalnię drewnianych gier i jestem ciekawa, czy Ty też grasz.
AGATA: Jestem bardzo świeżym graczem i nie mogę pochwalić się dużym doświadczeniem. W dzieciństwie grałam w chińczyka czy Monopoly, ale nigdy nie przerodziło się to w pasję. W grach komputerowych też nie byłam wytrwała – wolałam oglądać innych niż samodzielnie przechodzić kolejne poziomy.
Za to teraz odkrywam planszówki na nowo. Najbardziej skomplikowaną grą, w jaką grałam, była Gra o Tron – samo tłumaczenie zasad zajęło ponad godzinę. Fascynują mnie też sesje RPG. Niedawno spróbowałam swoich sił w takiej rozgrywce i to było naprawdę wyjątkowe doświadczenie – historia tworzona na bieżąco, a o wyniku decydują kości.
Filmy i seriale, w których bohaterowie grają
Ostatnio zauważyłam, że w wielu filmach i serialach bohaterowie grają w różne gry. Jakie przykłady przychodzą Ci do głowy?
AGATA: Pierwszy tytuł to oczywiście Jumanji z 1995 roku – jako dziecko oglądałam go z zapartym tchem. W Stranger Things bohaterowie grają w Dungeons & Dragons. W Teorii Wielkiego Podrywu gry pojawiają się często – to element budowania stereotypowego obrazu naukowców-geeków.
To ciekawe zjawisko, bo jeszcze niedawno gracze uchodzili za outsiderów. Teraz gry są częścią mainstreamu, a „nerdzi” stali się bohaterami popkultury.
Gra jako główny motyw fabuły
Czy w filmach gra bywa czymś więcej niż tylko rekwizytem?
AGATA: Tak. W Stranger Things Demogorgon przeciwnik bohaterów, wywodzi się z gry RPG. W Przyjaciołach gra w kalambury pokazuje charakter postaci – Monika nie znosi przegrywać. Z kolei Jumanji to przykład, gdzie gra jest centralnym elementem fabuły – bohaterowie muszą ją rozegrać, aby przeżyć. Nowsze wersje filmu przenoszą tę koncepcję do świata gier komputerowych.
Od ekranu na półkę
Czy są gry, które zaczęły się na ekranie, a później trafiły do sprzedaży?
AGATA: Najlepszy przykład to Gwint z Wiedźmina. Początkowo był minigrą komputerową, a dziś można kupić go w wersji fizycznej. Poza tym wiele filmowych i serialowych światów przeniesiono na plansze: mamy Grę o Tron, Władcę Pierścieni, Gwiezdne Wojny. Nawet Monopoly doczekało się wersji tematycznych – np. Przyjaciele czy Avengers.
Najlepsze filmy rodzinne
Poleć proszę, 10 filmów familijnych, które warto obejrzeć.
AGATA:
- Król Lew – klasyka Disneya i animacja mojego dzieciństwa.
- Harry Potter – cała seria, pełna magii i przyjaźni; w pierwszej części pojawiają się szachy czarodziejów.
- Maleficent – znana baśń opowiedziana z innej perspektywy.
- Coco – pięknie pokazuje kulturę Meksyku i uczy oswajania się z tematem śmierci.
- W głowie się nie mieści – animacja o dziecięcych emocjach.
- Sekretne życie zwierzaków domowych – zabawna i wzruszająca historia o pupilach.
- Toy Story – klasyk, który zachwyca kolejne pokolenia.
- Shrek – bajka z humorem i morałem.
- Epoka lodowcowa – pełna przygód i ciepła opowieść o przyjaźni.
- Klaus – świąteczna animacja Netflixa, pięknie mówiąca o sile dobrych uczynków.
Rozmowa z Agatą pokazuje, że filmy i gry rodzinne coraz częściej się przenikają. Gry na ekranie nie tylko urozmaicają fabułę, ale też odzwierciedlają charakter bohaterów. Z kolei wiele filmowych światów trafia później na półki w formie planszówek.
A jeśli szukasz inspiracji na rodzinny wieczór, połącz jedno i drugie – obejrzyj film, a potem sięgnij po grę osadzoną w tym samym uniwersum. To sposób na wspólne spędzanie czasu, który łączy pokolenia.